z tobą odejdą moje sny
nie jest ich wiele
trochę zieleni łąk
wody chłodzącej dłonie
przelanych na darmo łez
nieodkupionych win
milczenia które wypełniało usta
esencją smaku
odejdźmy razem
nim zegary
użyczą nam swojego czasu
a wiotkie myśli
zabarwią na czerwono
słoną twarz oceanu