I los miałby rzucać mi kłody pod nogi
Nigdy nie zejdę z tej drogi
Nieoczywistej, nieznanej
Będę szedł dalej i dalej
Być może na końcu przepaść na mnie czeka
Być może wszystko inne w drugą stronę ucieka
Będę szedł dalej w ufności
Że nie zatracę wiary, nadziei i miłości