przykryta woalem nagich myśli
podajesz dłonie
nie ma wystawionych na sprzedaż
fortun czy zmyślonych snów
wyobraźnia
ogranicza się do parkowej alei
słońce znajduje w oczach
wiosenne ciepło
idziemy do domu
ścieżką odnalezioną w szeleście
naszych kroków