ciemnojagodowe chmury
na Naszym Niebie.
Pozwoliłeś by grad twoich słów
przedostał się przez mą skórę
i rozbił moje serce.
Pozwoliłeś by deszcz
napłynął do mych oczu
i spływał w nieskończoność.
Teraz to ja pozwalam
by przejaśniło się
na Naszym Niebie.
I stoimy tam,
lecz po dwóch stronach tęczy.
Teraz nic już nie wiem...