Kupcy ludzkich sumień
By zdeptać to co w tobie piękne
By zniszczyć to wszystko co czujesz
Ci nienawidzący prawości
w bez duchu kryjący swe twarze
Rzeźbiący dłutem chciwości
bezczelni łgarze !
Gdy przyjdą po twoje sny
Gdy nóż Ci przystawią do gardła
Gdy grobów otworzą swych drzwi
Spokoju nikt z nich nie zazna !
Więc pytam ponownie Cię Polsko
Gdzież twoja duma i honor ?
Któż znowu zabrał nam wolność
Któż znowu kazał Ci płonąć ?
Więc gdy mnie znowu spytają
"Kim jesteś?" Odpowiem-"Polakiem !"
A głos mój rozerwie przestrzeń
A przestrzeń przeleję na papier.