za które umieramy
za które nie umarlibyśmy nigdy
ojczyzny kióre bardzo spowszedniały
już nie bijemy dla nich w dzwony
tylko gdzieś na uboczu
swoje stawiamy namioty
jakby w tym wszystkim zagubieni
nasze i nie nasze a jednak
gdzies tam głeboko
do nich tęsknimy
i nieważne jak jesteśmy
blisko czy daleko
czasem nawet wewnątrz
tęsknimy i wracamy
do domu ojczyzny
tego czegoś co brzmi muzyką
pewnego poloneza
tego co wierzba starą ozdobione tylko
nasze a może tylko nam się wydaje
nie wiem już nie znam odpowiedzi
są nasze wobec nich rachunki
gdzieś je chowamy po szufladach
i po co oto jest pytanie