zlizuję resztkę nocy
zamawiam budzenie
kolejną grę wstępną
słońce ciekawskie jak teściowa
łóżko tylko z nazwy
chwieje się jak po paru wódkach
zaściełam przetartym szlafrokiem
okna z widokiem na biedronkę
w oparach różowego światła
znowu nie mam nic do ukrycia