rozbijamy się o nie często
studiujemy ich przebieg
zdobywając niepotrzebną wiedzę
sami je stawiamy jakby z nawyku
tak dla zasady której teorię zgłębiliśmy
w tłumnie wypełnionym korytarzu
pośpiesznie niedokładnie
rozmieniamy sie zatem na wielu granicach
jakby w tym był największy sens
a tu nagle dociera po cichu olśnienie
że istota granicy jest samoograniczenie
więc je stawiamy czasem wbrew sobie
by być w zgodzie z tłumem
są wszędzie jakby były naszym przeznaczeniem
a przecież jest nim tylko ta ostatnia