Zapragniesz mieć na własność
I powiesz szeptem: chcę
Zajrzeć w duszy przepastność
Wypowiedz: Przyjdź!
I otwórz bramę ku tajemnicy,
Skrytej w trzepocie rzęs,
Uśmiechów srebrnolicych
Z pewnością przymknę
Na skrzydłach wiatrów
Wspierając się rumieńcem fali,
Posłusznej tak, by świat ocalić
Walkę stoczyć o Piękną,
Chętnie okryć się blizną
Skonać mitycznego olbrzyma,
Czyniąc z chłopca mężczyznę
W słodyczy trwaj jak dziewice
Ożywiaj fascynacje,
Karm postacią ambicje
Czując smak adoracji
I będziesz dostrzeżona
Stając się jedną, jedyną
A dostępując spełnienia
W błękit szczęścia odpłynę