Radość wartkich ramion
I dom niewinny - mądrze pouczając
O wartościach kolumn i szeregów:
Zadrżyj!
Bo cóż pięknego w wolności,
Chirurgicznego nalotu?
Nie traćmy chwili! Szukajmy powrotu!
Do czasu dziecka skrytego w radości.
Chciałbyś nas zabrać i przenieść w mundurze
Wielością śmierci rozkochać samotność.
Gwałtem oddając jak szczur w mysiej dziurze,
Namiastkę rodzin, uśmiechów, dotknięć.
Tutaj niedaleko, na odległość dłoni
Boża tajemnica rozkwitła w uściskach
Przechowuje siłę – i kropli nie trwoni,
Transmutuje ducha, pomnażając życie!
Porzuć ślepców brnących!
W snach, ciemnościach trwają
Nad kwileniem dzieci w rozpaczy biadając,
Gdy dostrzec nie mogą, siebie wciąż zdradzają.
One wiedzą – pomóż - one pamiętają!