posładzana dzbanem pół w słowie
czerwona aura nad ich postacią
malują krajobraz wspólnego raju
horyzont bez kontrastu smutku
w stokrotce, na łące i jej obliczu
pewna drugiego znamienia na nodze
pod kocem wyjątkowa w oddechu na czole
w zdaniu bez uroku jak słońce w pogodzie
za to deszczem piękna jak suknia z welonem
niepowtarzalna niczym spełnione marzenie
natura w zieleni - czysta poezja jak kropli istnienie
pod księżycem otacza w oczach ich cienie
a gwiazda szykuje obrączki dwie na zawsze po szczęście