Z godności obdarta śpi Poezja
Upita i biedna...
Z puklem włosów
Złożonych jakby na kształt piękna.
A twarz jej przysłania woal nieśmiały
Na poły okrutny
Na poły wspaniały...
I choć dzisiaj jest Twoje święto
Więc się napij i najedz do syta Poezjo !
Umyj dłonie w tęsknoty strumieniu
Naraz zatraćmy się w zapomnieniu
A potem odejdziesz
Tak nagle,niedbale...
I zapomnimy ,jak nam było wspaniale...
I poszła.
Cień jej z daleka mnie woła !
Jak spełniony w poczuciu swym czas
Śpię pod skrzydłami anioła