miała spokojne pogodne oczy
pomyślałem o łabędziach owiniętych szyjami
główce noworodka
okrytego ciepłem matczynych ramion
mężczyźnie który musi sprostać obowiązkom
wykuć w skale wspólny dom
rozpalić ognisko
pomyślałem też o przemijaniu
które gasi wszelkie życie
by je zbudzić na nowo
w twoich oczach