niebo które jest niebieskie
i zieleń trawy łaskoczącej pieska
i czerwień drzewa które nie jest pieskiem
a przecież łasi się ciekawsko
Podziwiać chcę
igraszki miłe niebieskiemu oku
gdy w dół pikuje na psa łasy orzeł
styliska siłę, w uniesieniu, z boku,
gdy topór kata ciało z drewna orze
Podziwiać chcę niezwykły sposób
w jaki pies znowu w piętkę goni
w jaki drzewo łeb bezradny kłoni
Podziwiać chcę
psa mego resztki
syty kłąb orła
który frunie w świat
Podziwiać chcę
rzezi początki
pierwszy drzazg strumień
którym barwię stal