poszukiwanie przyczyny... historia wymyślona
Czarny bez
bez serca
zgubił radosne kolory
zapomniał
swoich ślubnych strojów
samotnie w czerń
spowity
jak w żałobę
Oddychanie
bez serca
zabrakło juz oddechu
zdławiły go złe słowa
wydarły rosnące kwiaty
zostawiły pustkę
Sieć
złapani w sieć
niezrozumienia
wzajemnie szukajacy pretekstu
by zarzucić sobie
wszystko zło świata
bez serca
tak jest gdy go brakuje
Wodospad
jak potok runęły
w dół wodospadem
wszystkie dobre dni
spłynęły
nic nie zostało
zupełnie nic
puste dni
wypełnione próżnią
szarych zdawkowych zdarzeń
rozmowy o niczym
coraz rzadsze i rozmyte banałami
runęły nasze dni razem z szalona wodą
bez serca
to jego zabrakło jak zawsze
Destrukcja
dzieło dopełnione
zgliszcza
garść prochu
z kartek wspólnego kalendarza
popioły marzeń rozwiał wiatr
zagubieni bez serca
kiedyś zakochani
czy to już koniec
krajobraz po
usiany pretensjami
wiatrem roszczeń wzajemnych
okropności widok smutny
tego co tak było piękne