bordowa otchłań niczym tęcza po burzy na jawie
bez Ciebie
przyoblekła samotność pustą przystań na drodze
przystanek zasypany
a nastolatka dalej od dziwek wyzywana
Winna ja?
Ty kochany w sobie
od Ciebie usłyszałam kim jestem...
wiatr szaleje w niebieskookiej mej skroni
i zgwałciłbyś teraz czas?
zabiłbyś nas?
uciekłbyś...
Zbyt dobrze Cię znam
minuta niech zamieni się w piach
zniknie świat
deszcz obróci Twój żar
śnieg wykrzyczy obok błędy ten jeden raz
zobacz jaki byłeś
nie tylko winna ja
choć teraz przyznaj mi rację
spójrz jak wiele zwalałeś na moje serce
patrzyłeś tylko kiedy oddam Ci szczęście w sexie
...
dziwka usta ma wymalowane
ciało na pokaz wystawiane
włosy rozpuszczone dla rezultatu lepszego
by panów więcej przychodziło otrzeć penisa swojego
Ja tak nie czyniłam nigdy!
Nie pisz więcej do mnie
Idioto z wykałaczek zrobiony.