jak słońce ciemność.
Usypia spokój, budzi niepokój.
Jak trucizna, zatruwa duszę.
Wysyła delikatną depesze,
głos, który zapowiada burzę.
Prowadzę walkę, nie mając broni.
Wierze w to że mam siłę w sobie,
wiem to, że ona mnie obroni.
Pokonam strach,
do chwili,
gdy znów mnie dogoni.