spytałaś po prostu jak ja radzę sobie
pomiędzy wersami tak jakby ukradkiem
poprzez szept miłości w siebie się zagłębię
na początku przyjaźń kwitła serca kwiatem
rozmowa tak trwała poprzez godzin morze
rozpisałem przyszłość jak książę edyktem
łowiłem marzenia jak bajkopisarze
kiedyś czułem gorycz do wewnątrz palącą
następnie nadzieję co jak iskierka świeci
dzisiaj jestem chwatem łapiąc noc tak śpiącą
z dotykiem uczucia samotność uleci