jesteś dzieckiem stwórcy z czystą duszą
otulony bielą, nie będziesz sam
przyjmując święty chleb, grzech się skruszy
podczas sztormów życia, twoja twarz lśni
niech ta biała hostia da ci siłę
patrzysz tak nieśmiało, w tak serca brzmisz
wśród ramion rodziny nie zaginiesz
w tłumie przyjaciół usłysz Boga
mieszka on w każdym z nas, z nieba patrzy
odrzuć ciężar pychy, zniknie trwoga
jak wiatr odpłynie grzech, Pan przebaczy
odnajdź w sobie duchowość, spójrz w sumienie
tam jest iskra życia wnet rzucona
to jest twoja ścieżka do spełnienia
świątynia ducha snem otulona
spójrz w sercu miłość, co jest światłem
dotknij tego żaru się nie parząc
tak stopnieje twój grzech płynąc z wiatrem
wciąż diabłu duszy nie sprzedając