choc czasem kipie gniewem
zly wciaz sam na siebie
rozdrapujac rany
gdy rzucone zegnaj
staje sie pogrzebem
wciaz do tego wracam
choc przeciez przegrany
jestem juz od dawna
i tego nie zmienie
zloszcze sie na siebie
za bledy przeszlosci
jednak te buduja
mej poezji brzmienie
to co bylo kiedys
droga do madrosci