wierzba mu wtóruje
żółto-rubinowe akacje ozdobiły toń wody
jarzębina kąpie czerwone grono
fala rozpromieniona słonecznym lśnieniem
o zmroku karminowo-różowy zachód
rozmąci barwami niebo
nad ciemno-zielonymi drzewami niknie
my zaczarowani zasłuchani w odgłosy
splecione dłonie przyjaźni
opowiadamy o życiu
noc blisko -szepcze płaczliwie wierzba
płyną dwa listki po fali
jak my płyniemy nurtem swojego losu
odjazd pociągu słyszę z oddali
i ściskam z żalu serce
samotność nie z mojej woli
i drogie cierpienia
jeziora piękno zostaje osłodą
wspominam nocą
ciepły dotyk dłoni
i szept
pamiętaj