Specjalnie na tę okazję trzymane
Przyrumienię Twoje pobladłe lico
Kupię najpiękniejszy wieniec
Ułożę Cię w trumnie z dębowego drzewa
Każę przyozdobić majowym kwieciem
Inkrustowane wieko pozłacane uchwyty
I spoczniesz w trumience nad wyraz pięknej
Na katafalku pośrodku pustkowia
A ja obejdę po trzykroć twe szczątki
Zapalę gromnicę wczesnym rankiem
Wykopię Ci dół w poświęconej ziemi
Szczątki weń złożę w poważnym milczeniu
I rzewnym płaczem wybuchnę
Już nie ma w Tobie życia
W agonii i konwulsjach Twe chwile ostatnie
Zapamiętałem cierpiąc niezmiernie
Spoczywaj w pokoju
Me Serce