Tak ciężko jest wierzyć,
Kiedy wiara otacza, tłoczy się
Niczym stary las,
W którym istnieje odrębny świat.
A ty w mroku dnia
Lgniesz do zła
W postaci najczystszej,
Codzienności dziewiczej,
Dążąc do dna.
Nieświadom istoty bytu!
Nie obchodzi mnie Twój Bóg.
Nie obchodzi mnie Twa wiara.
Nie obchodzi mnie Twój miniaturowy świat.
Proč se lekám? Proč svět jde dál
V úzkostí svých myšlenek?
Proč úplně cizí lidé stávají se
Ještě víc cizí?
Zůstává jenom hudba, která je schopná přehlušit
Tvé svědomí.
Mé myšlenky jsou hrůzyplné!
Czujesz jej bliskość? Tuż za twymi plecami?
Przeszywa Cię dreszcz?
A mrok staje się jakby ciemniejszy,
Pokój mniejszy,
Chłód jakby dotkliwszy.
Stoi za Tobą!
Nie odwracaj się!
Za późno! Już nastał dzień.