On ją kocha, o poranku,
Mocząc łóżko bez ustanku.
Brat pedałem jest cierpliwym
W związku z kobietą nadpobudliwy.
Darmowa Przychodnia Psychologiczna!
Przyjdź, zanalizuje Twój sen,
Wyrwę w mózgu załatam!
Tortem poczęstuję!
Chore myśli wyzamiatam!
Kopa w d*pę dam na szczęście!
Tylko wypnij Waść swą chlubę!
Potem odejdź bez pardonu.
Przyjdź, klęknij, podskocz.
Pięć tabletek strachu
I trzy czopki wsadź mu brachu!
Miłość skacze po suficie,
Krwią tryskając obficie i skrycie
Wali młotkiem w telewizor.
Dom wariatów!
A ty doktorze, coś czapkę niewidkę
Przyoblekł, biegasz nago, niepostrzeżenie,
Dźgając radośnie w każdego przyrodzenie!
Śmiejesz się do łez rozpuku,
Lecz tylko samotność wie,
Kiedy śmiejesz się szczęśliwie.
Jesteś nikim!
Dom wariatów w Darmowej
Przychodni Psychologicznej!