do Kalifornii, Krakowa, Torunia, Meksyku.
Proszę nie ubierajmy się zbyt ładnie.
Nie bądźmy zbyt elokwentni.
Spierajmy się o to, co zjeść na śniadanie
i szepczmy sobie jakieś bzdurne tajemnice.
Słuchajmy razem Gunsów przytuleni do własnych uśmiechów.
Proszę nie bądź zbyt szarmancki. możesz nawet wkurzyć się
za bałagan. Jeśli chcesz możesz nazywać mnie Skarbem,
wolę jednak, kiedy zdrabniasz moje imię.
Tymczasem...
lipa.