---------------------------------------
nie liczę już czasu
żeby go nie tracić
półmrok się wymyka
dnia już nie wystarcza
jestem skłonny cierpieć
poganiany prośbą
byle tylko pióro
mogło być posłuszne
martwa ćma pod łóżkiem
słone łzy za drzwiami
nie wiesz czy zasnęłaś
ja już nie spytałem
ranek dziwnie rześki
w południe zmieniony
lecz tego nie wiemy
snem jeszcze zmorzeni