nie oznacza końca wyuzdanych marzeń,
masz tupet i kilka drobnych w kieszeni,
królu nieistniejących narodów.
O! przeleć jaśniejący panie nad mym łonem,
razem z nieżyjącym w nas Abrahamem,
połamanym palcem wskaż drogę,
szatański strażniku pustych bram.
Już na wyciągnięcie ręki;
skropiona wodami Gangesu, leżę
na przeciw bladego widnokręgu
nie widząc, żem naga.