Odległą sięgnę Wenus !
Na szyi zawieszę pieśni łańcuszek
Kwiecistą rozkosz po trzykroć nabędę
Triumfalnym łukiem Twych ud...
Wyłowię z Twych włosów
Sny najdawniejsze
Dłoni swej cnotą i deszczem
Jeszcze....
Jabłonie owoce rodzą
Tamizy nurt też trwa jeszcze !
I choćbym poległ pod ust Twych blaskiem
Chorągwie męskości pobladną
Gwieździstych orszaków Ci nie zabraknie
Pachnących poezją popiołów !