Bo mam ochotę krzyczeć.
Ludzie nie lubią wrzasku,
kiedy są zmęczeni życiem.
Podejmij za mnie decyzję.
Mój psychiatra mi powiedział,
Że tylko narobię hałasu,
I że mam iść pokrzyczeć na drzewa.
Podejmij za mnie decyzję.
Bo kiedy znów będę chciał wykrzyczeć,
To co mnie boli i po głowie mi chodzi
Ludzie wciąż będą na mnie syczeć.
Podejmij tę głupią decyzję!
Bo drzewa też już na mnie zaczęły
Wrzeszczeć niemym cierpieniem.
Cholerne pnie! Chcę, żeby wszystkie spłonęły!