Ale żeby tego było mało -
Moim własnym...
Tylko nie miejcie mnie za wariata,
Ja nie gadam do siebie.
Zazwyczaj mówię do Księżyca.
To taka chora przypadłość
niepoprawnego marzyciela,
Lecz to nie ja ją powoduję.
Wiem, że to tylko lodowaty kamień,
Którego nie da się obudzić,
Lecz chciałbym znać sposób,
Żeby zaczął do mnie mówić.