Atletą skutków.
Na sztandze, dźwigam tonę pokory,
podnoszę ciężar dnia i z lekkością ciskam nim o mury.
Jestem mistrzem olimpijskim w biegu na oślep,
zdobyłem też srebro z siły woli,
i brąz z akceptacji stanu rzeczy.
Niestety, mimo tego,
mój bagaż doświadczeń, nie przeszedł odprawy na lotnisku.
Służby wykryły w nim ostre narzędzia i środki,
ponoć do produkcji materiałów wybuchowych.
Nie polecę zatem w chmury.