zagrzmiał błyskawicą rozwarł chmury
jesień pożegnał łzawym deszczem
pan srogich mrozów
czarodziej witrażu szyb kałuż
jeziora rzeki zamyka lodem
białym puchem otula ziemię
drzewa srebrzy soplowymi sznurami
wieje świstem zasypia w zaspach
maluje świty na purpurowo
wieczory rozjaśnia kandelabrem gwiazd
bogaty pan minę ma wesołą
w kieszeni orzechy i słodkie kartofelki
choinki na saniach podarki
rozbawia bałwankami sanną cieszy dzieci
podróżnik wielki światowiec
dzwoni dzwoneczkami gdy mknie
po drogach gwiezdnych
nucąc kolędy...