światła w nocnych spacerach
ciepła w trzymanych dłoniach
serca w uśmiechu i gestach
przebierałem nadzieje
jak w korcu maku szukałem
smaku słodyczy gruszek na wierzbie
miodu ust i mleka miłości
biegałem latałem bywałem ptakiem
skąd mogłem wiedzieć
że szczęścia nie wybiera się przetakiem
uspokojony z wiekiem
po latach rzadkie włosy czeszę
spoglądam na dziewczyny
nic się nie zmieniły
stąd w myślach troszkę grzeszę