pędzlem nie oddam barw
zbyt boskie
blisko nas rysunki kształtów
czy prawdziwe
dotknij powietrza mgły
nie ma nic
woda spływa z dłoni
bezbarwna
krew płynie żyłami
dotknij ciała
jestem
lecz może to złudzenie
co jest bliskie
czy to co roztacza widnokrąg
i wszechwładny kosmos
ziemia nagrzana pachnie
kwiaty cieszą oczy
tyle cudów boskich
nam jednego brakuje
miłości
idąc drogą mijamy cienie
malarze uwieczniają twarze
pejzaże
słowa zbierają poeci
w wierszach
my sami szukamy
celu naszej wędrówki
zbliża się w każdym dniu
do tych bram niebieskich