pierwsze strofy piosenki
śpiewałam gdy noc męczyła
pieśń z baśni o damie zakochanej
tyś wtórował refrenem
wybacz-proszę
ucichnę muszę
moja pieśń zostanie z tobą
wspomnisz ćmę szarą
w pajęczynie zaplątaną
uwolniłeś leciałam ku światłu
nieprzystrojona w barwy
skrzydłami raz pomachałam
lecz lot ukończony
pamiętaj nucąc melodię
i graj na strunach liry
posłucham nocami
gdy wspominać będę
twoje słowa
i ręce wyciągnięte
lecz nie ku mnie
to ją szukałeś...
pod leszczyną
splatałeś serce
kołysałeś szczęście
całowałeś twarz rumianą
liczyłeś minuty uniesień
a ja wypatruję zmierzchu
czekam na sen
on mnie ukołysze