Przepadł gdzieś we
Włosach, jak huragan,
Który porwał mnie
Za sobą.
Sen?
Zniknął bez śladu,
tak, jak znikąd
Się pojawia nocą.
Nagle.
Osobowość?
Co to za różnica,
Kiedy wszystko
Mógłbym zmienić.
Dla niej.
Może chociaż dusza?
Zapodziała się
W pokusach dwóch
Błękitnych, nazwanych
Jej oczyma.