nie niszczcie poezji
proszę
nokturn żałobny nad jej przeszłości poetów
skarga zabrzmi trenem
tam siedzi pod lipą nasz
-jeden z wielu wieszczy
Rej łzy ociera
krople krwawią czerwienią
nad tomikach tęsknotą Norwida
mimo czasów czytanych
a wy walczycie
i po co
nad warsztatem ręce tkają
z polskich łąk lnianą przędzę
prosty wzór ludzkich serc
pracowicie tętni wrzeciono
splata losy tych
co od dawna dali nam wzór czystości
boskiej
urodzeni wznosili swą duszę ku niebu
tam istota nachylona szeptała
jesteś poetą
nie sprzeciwiajcie się
nie zabijajcie słów
to serce mówi
ta ziemia wspólna dla nas żywi
miejsc tyle i wiele łaski bożej
...
modlitwą podziękujcie za to
co sprawiedliwe
w pokorze
nie niszczcie siebie bardzo was proszę
ufnie zwracam oczy w zaświaty
po nas przyjdą inni i tylko wiersze
ozdabiać będą szlak naszej drogi
zostaną