nocy,<br />
otwieram wszystkie<br />
drzwi.<br />
<br />
Pokoje i salony<br />
brakuje,<br />
w nich powietrza.<br />
<br />
Wieczorem lubię<br />
strach,<br />
niepewność Twoich <br />
oczu.<br />
<br />
Niebieskie tafle<br />
jezior,<br />
marzenia z piasku <br />
zamki.<br />
<br />
Kieliszki pustką<br />
świecą,<br />
żyjemy bez uśmiechu.<br />
<br />
Tych samych sekund<br />
cienie,<br />
codzienność tak<br />
niechciana.<br />
<br />
Dotykam Ciebie<br />
nocą,<br />
oddechy naszych ciał.<br />
<br />
Wychodzę gdzieś nad<br />
ranem,<br />
z ksieżycem gaszę<br />
gwiazdy.