Niczym, wobec woli gwiazd<br />
Powalony wiecznym grzechem<br />
Wśród upadłych żyję miast<br />
<br />
Tułam swoje zgniłe zwłoki<br />
Po tumanach pylnych dróg,<br />
A me chrome, nagie kroki<br />
Jęczą echem krwawych stóp...<br />
<br />
Wiatr porywa resztkę zwłoku<br />
I rozsiewa hen- przez pola,<br />
I porywa- do obłoku<br />
-Smutna mego życia dola!<br />
<br />
Nie dosięgnę bowiem Raju<br />
Krwią i mięsem moich skarg<br />
I nie zwilżę- choćby skraju-<br />
Swych spierzchniętych łkaniem- warg!<br />
<br />
Więc gdy miniesz gdzieś po drodze<br />
Mego ciała szary pył-<br />
Niech ci będzie ku przestrodze,<br />
Gdyż i on się kiedyś<br />
-skrzył!...