w najbardziej zawszonej norze.
Wszechcud sięgnął dna
i tylko wszy mają Go odwagę
bezceremonialnie kąsać.
Brudny, pijany, zaniedbany,
opuszczony przez ludzi
zapomniany przez czas.
Stworzę Ci nową armię
i z nową religią na ustach
będziem mordować cudze,
słabe i niewinne dusze.
Twój bród będzie naszym
wyzwoleniem, a wszom
będziemy składać cześć.
Z brudną duszą, w Twym imieniu,
nie wejdziemy do Piekieł,
nie sięgniemy też chmur.
Utknąwszy miedzy światy
zostaniemy zapomniani.