Księżyc na smyczy Wenus
uśmiecha się srebrzyście.
Tak bliski i daleki
Jej ramion drobnych.
Z własnej woli
dąży do stóp
wbrew grawitacji,
świetlnych lat zwątpienia.
Meteory spadną,
Słońce wybuchnie.
W niewidzialnych objęciach
skryjemy się przed astronomami.