Jest, jak ciężka kurtyna opadająca na wspomnienia,
Kiedy trzeba się zwlec z materaca
I włożyć kolejną fajkę do gęby, przecierając twarz.
Bezsenność wyrealnia rzeczywistość,
Która potrafi piec w oczy całymi dniami,
Kiedy brakuje mi Twojego głosu.
Bo wszystko, co mi pozostało
To gorzki smak papierosów.