krwią poranną narodów broczy
brat z bratem za wolność giną
snajper kulą spogląda w oczy
trupem naznaczone ulice Kijowa
Berkut zbiorowe kopie mogiły
nie spadnie ani jedna głowa
w popłochu wyzwoleńczej siły
ziemia tragedią przesiąknięta
błagalne wysyła głosy
pilnie obalić prezydenta
odmienić straceńców losy
bólu majdan targają ludzie
w nadziei piskliwych jękach
ulice całe w wojny brudzie
naród konający stęka