Skrywam się ja, które szuka codziennego ukojenia
Z pustego, przerażającego mroku wyłaniam się
Tak bardzo to boli wiesz?
Lecz blizn i ran nie widzisz, nie potrafisz zobaczyć, a jeszcze bardziej zranić
Czuję się jak cień, który snuje się po twoim szczęściu
Tak nie powinno mnie być tutaj pomimo tego, że jestem
Tych słów nie znasz, ani nie czujesz
Gdy wpatruje się w twoją twarz strach mija
Nie boje się tego co ma nadejść chodź wiem, że to mój będzie koniec
Żałuję tylko jednego iż bliżej nie poznaliśmy się, ani nawet nie dotknęłam Cię
Jestem pusta dla Ciebie tak wiem
Jestem niczym sen
O swoich uczuciach nie opowiem gdyż jest to zbyt piękna pieśń
W moim sercu jednak nadal istnieje małe ziarenko nadziei
Ockniesz się z długiego snu
Spojrzysz na mnie, uśmiechniesz się
Będę wtedy najszczęśliwsza na świecie
I spełnisz swoją obietnicę