bo za cicho, jakoś nudno
by z nastrojem się rozprawić
chciał konsolę sobie sprawić
Nowiuteńką, doskonałą
bo nie dobrze gdy za mało
więc szybciutko na zakupy
grę odpala, pierwsze trupy
świat spogląda jak wygrywa
więc pod maską radość skrywa
lubi w centrum być uwagi
i z globalnej kpić powagi
nagle pewien władca chciwy
nieco staje się lękliwy
groźny grymas twarde słowa
-niechże Pan konsole schowa!
Władek jednak nie ugięty
lubi graniem być zajęty
wchodzi w plansze z chciwym władcą
by poruszyć demokracją
Groźby, kary i rakiety
nic lepszego dla podniety
Władka kręcą te zabawy
I nieobliczalne sprawy
Jak się skończy ta zagrywka
gdzie powaga, gdzie przykrywka
czy uleje wodę dzban
Nie wie nikt – to Władka plan