kiedy włazy do jaskiń
uchylają się same
Zaginiony człowiek
odnajduje się i wstaje,
zrywa z siebie bandaże
idzie wyprostowany naprzód
Z szeroko otwartymi oczami
staje twarzą w twarz
z losem
Bezbronny
i nagi
odważnie
szuka śladu Stwórcy
Wtedy
Ostatni raz
w nagłym hauście
wypełnia się oblicze
Życia i śmierci.