wisi pomiędzy
niebem a ziemią
Na wyciągniętych niedbale szynach
Uwaga
W podróżach na gapę
ludzie giną
Czas minął
Ktokolwiek widział
Ktokolwiek wie
gdzie idą
niedokończone nigdy wyznania
zawieruszone sny
Piekielnie słabi
Na linach zawieszeni
wydrapujemy wciąż własny szczyt
Wierząc w niemożliwe
przestajemy być ludźmi..