Miną, a ty o nich zapomnisz.
Są dni, które się dłużą.
Ale nie mają większego znaczenia.
Są pocałunki, które przestają coś znaczyć.
Ale czujemy je gdzieś głęboko.
Są wielkie ulewy, po których nie ma znaku.
Są wspomnienia, które stają się bólem.
Są mgły, które nie pozwalają nam widzieć.
Są godziny i minuty, które zatrzymują w sobie wspomnienia.
Coś się zaczyna, a coś kończy.
Ale czy to pocieszenie ?
Coś do czego jesteśmy przywiązani.
Co było przy nas setki dni.
Tak po prostu odchodzi.
Gdzie jest sens ?
Dlaczego gdy coś znajdzie swoją drogę i tak zbłądzi ?
Są chwile, w których ktoś zasłania nam oczy.
Minął, ale czy wrócimy na dobrą drogę ?