byliśmy tak blisko
przeniknęliśmy
własne sny
Przez chwilę
widziałam niezniszczalne
uchwyciłam ostatnie poruszenie
zadrżała dusza
Popatrz
w lustrze już nie ma Twojego odbicia
pusta toń
malujesz tak pośpiesznie
rysy i wyrazy
szkoda czasu
Ktoś wciąż patrzy
tak uważnie
z miłością
krwawi
woła po imieniu
tli pomaleńku
Twoje życie
W dłoniach koi
strach
Poczekaj
Nie umieraj jeszcze..