deszcz zmywa z szyby
ślady ust
tęsknoty i wołania
rozbijają się o lód
cudu nie będzie
Strugami zamieniam się
w krople
niepodobne łzom
małe diamenty wiary
Miało trwać
na modro i zielono
blisko, wbrew przepaści
pomimo braku
przekupionej czułości
wciąż mam za dużo
Nie chcę już
chciałabym rozpłynąć się
po cichu złączyć się
z wielką rzeką
pochłonąć Cię jak mgłę
przebrnąć całego na boso
dopasować lekkość umysłu
do zmysłów
nadać ton
Może noc
zamieni mnie w wodę
przemienienia
Czy ktoś
słyszy? ..